Malutkie kolczyki z symbolem jing jang w srebrnym kolorze :) Strasznie lubię ten symbol jest taki delikatny i ma w sobie jednocześnie sporo przesłania, lubię takie inspiracje kulturą indyjską ;)
Grzeję się w domku bo jestem chora, ale mam nadzieję, że jutro dam radę iść do szkoły, bo mamy grę miejską ze Stanisławem Wyspiańskim w roli głównej, pewnie będzie beka i strasznie nie chcę tego ominąć :) tym bardziej, że nie ma żadnych lekcji, a w przyszłym tygodniu wolne z powodu Dnia Nauczyciela <3 żyć nie umierać :3 macie tak dobrze?
Ja za Yin-yang nie przepadam, nie trafia do mnie ta idea. Za to znaczek nie wygląda źle. ;)
OdpowiedzUsuńna studiach mam wolne dwa dni w tygodniu, taki plan:D kuruj się! fajne kolczyki, też lubię ten motyw (:
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam biżuterię z jakimiś symbolami :3
OdpowiedzUsuńLubię symbol Jing jang, ale nie "wyznaje". A Stanisław Wyspiański, mój starszy kolega z ławki (a przynajmniej jestem pewna, że te ławki go pamiętają. Jana III Sobieskiego pewnie też).
OdpowiedzUsuńTego symbolu nie lubię, ale ogólnie fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia! Świetne kolczyki <3
OdpowiedzUsuńJa wolne mam dopiero na 14 października,będziemy mieliw szkole jakieś zajęcia,ale żadnych lekcji ^^