Bransoletka "przywieziona" z wysp kanaryjskich, robiona w wolnej chwili, np. w drodze do pięknych miejsc :) Urzekł mnie niesamowicie kolor TOHO Metallic Nebula i postawiłam na jednokolorową bransoletkę, dodałam tylko posrebrzaną różę i ciemnoniebieski jadeit.
Intensywnie ostatnio szydełkuję więc na blogu będzie tego mnóstwo niedługo :)
Urocza bransoletka, mi naprawdę bardzo się podobają tego typu jednukolorowe bransoletki :D
OdpowiedzUsuńU mnie szydełkowanie odbywa się wyłącznie w świętym spokoju, więc nie byłabym wstanie nic wyprodukować "w chodzie". C:
OdpowiedzUsuńBransoletka śliczna. Te koraliki mają mój ulubiony benzynowy kolor. :D
Jej! Zazdroszczę i wysp kanaryjskich i talentu i szydełkowania i w ogóle... Aaaach.
OdpowiedzUsuńPiekna jest! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta bransoletka :D I nie mogę się doczekać aż pokażesz, co takiego wyszydełkowałaś!
OdpowiedzUsuńPS Nominowałam cię do LBA :3
Urocza bransoletka a szydełkowego posta wyczekuje z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuń:D
piękny kolor :) na pewno bardzo miło Ci się będzie kojarzyć ta bransoletka ;)
OdpowiedzUsuńSkromna i śliczna :))
OdpowiedzUsuńŚliczne koraliki :)
OdpowiedzUsuń